Etykiety

wtorek, 6 maja 2014

majowka!


Połowę majówki zaliczamy do udanych.. dlaczego tylko połowę? A to z powodu pogody, 1. i 2. maja były dość chłodne, ale za to 3. i 4. się 'zrekompensowały'. ;) Cale 4 dni majówkowe spędziłyśmy jednak dość intensywnie, począwszy od grillowania, fakt ze pod kocykiem, a skończywszy na niżej prezentowanym całodniowym spacerze wspólnie z psiapsiółką Marissy - Wiktoria. 
Dziewczynki przyjaźnią się już od czasów przedszkola i są nierozłączne aż do dziś.. aż szkoda, ze już za kilka m-cy ich przyjaźń będzie mogła funkcjonować jedynie na odległość.. przeprowadzamy się aż o ok. 150km a dokładniej do Trójmiasta.
Przejdźmy do poniższych zdjęć i zarazem do dnia obchodów KONSTYTUCJI 3. MAJA. W celu wykonania sesyjki o zamierzonej tematyce "Przyjaźń i zabawa" wybrałyśmy się we trzy + pies zaraz po śniadanku do Parku Kultury i Wypoczynku. Zdjęcia pstrykałam właściwie już od momentu wyjścia z domu i dzięki temu możecie zobaczyć jakie atrakcje dziewczynki miały podczas całego spaceru.
Wkomponowały się w zieleń i kwiaty, przemierzyły park pojazdem rowerowym, 'ćwiczyły' na urządzeniach siłowych na placu zabaw. W drodze powrotnej robiły pozy do zdjęć a jak zgłodniały zamówiły American Burgery w mojej ulubionej knajpce. ;) 
Jak dotarłyśmy do głównej alejki zahaczyłyśmy o festyn z okazji tygodniowego święta. Były występy artystyczne oraz stoiska z przeróżnymi cudeńkami hand made. Jak to kobietki zatrzymałyśmy się oczywiście przy 'świecidełkach' no i nie było opcji, żeby odejść bez niczego. Kupiłam dziewczynkom ręcznie zdobione pierścioneczki, obu takie same - na znak PRZYJAŹNI. 


* bolerko - outfitters nation (SH)
* bluzka - made with love
* jeansy - George
* opaski - Primark accessories

poniedziałek, 5 maja 2014

wycieczka :)



Rodzinne wycieczki zawsze zaliczam do udanych, może dlatego ze mimo bliskiej odległości widujemy się dość rzadko. Tym razem naszym celem była Gdynia. Z racji, ze mobilne niestety nie jesteśmy, do Lęborka dojechałyśmy tradycyjnie pociągiem, na dworcu czekał już na nas dziadek Marissy z rodzinka, stamtąd ruszyliśmy bezpośrednio do Gdyni. 
Co zwiedziłyśmy i jakie atrakcje zaliczyłyśmy możecie zobaczyć na relacji foto. ;)

W drodze powrotnej zatrzymałyśmy się w moim rodzinnym mieście, ponieważ w domu u dziadka czekał na wszystkich przywieziony przez nas tort urodzinowy. Urodziny Marissy wyprawiałam tylko dla dzieci, dlatego tez po urodzinowy poczęstunek dla rodziny odbył się u nich. :)
Prezencior oczywiście tez był - i to jaki wielki!!


* pilotka - Pepe Jeans (ebay.de)
* bluza - no name
* spódniczka - puszek-ciuszek (dawanda.pl)
* trampki - Zara (sale)
* torebka - Adidas