WSPOMNIENIA, WSPOMINKI - SWEET MEMORIES
♥
Blogowanie zaczęłam jak Marissa miała 6,5 roku, czyli kiedy zaczynała etap szkolny.
Od tego czasu minął rok, moja uczennica jest już w drugiej klasie a ja wciąż zadaje sobie pytanie: Kiedy to zleciało?
Szczególnie jak przeglądam stare zdjęcia a serce mięknie mi patrząc na tę kruszynkę.
Wówczas zdaję sobie sprawę, KTO te 7,5 roku temu nadał sens mojemu życiu.
To był okres kiedy mieszkałam w Niemczech, dość dziwny okres, szukałam wtedy swojego miejsca na ziemi. Szukałam siebie.
Gdy okazało się, że noszę w sobie dziecko, byłam przerażona i szczęśliwa zarazem.
Przerażona, ponieważ nie czułam się gotowa a szczęśliwa, myśląc o tym, ze będę miała dla kogo żyć, być i kochać. :)
Ojciec dziecka spasował, tak więc od początku ciąży byłam zdana sama na siebie, ale spokojnie, to był mój świadomy wybór i szczerze? DOBRZE mi z tym.
MARISSA - to rzadkie imię i stąd też częste pytania o jego pochodzenie. Uchylę więc rąbka tajemnicy. ;)
Szukałam czegoś oryginalnego i zarazem przyswajalnego w każdym języku, imię miało być zagraniczne, ale koniecznie z polską końcówką.
Wybór ostateczny padł na imię o niesprecyzowanym pochodzeniu, ale za to jego znaczenie z greckiego mnie urzekło - morska PERŁA. ♥
Podsumowując: Marissa, ur. 3.04.2007r., Herford/Niemcy -> słodkie połączenie polsko-szkockich genów.
Imię ma rzeczywiście piękne znaczenie:-). Piękny wpis:-)
OdpowiedzUsuńPiękne prawda? Kojarzy się z czymś wyjątkowym i cennym. :)
UsuńSłodka buzinka :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że "kiedyś" miałyśmy podobnie, sama wychowywałam córkę i nie narzekałam ;) podejście do imienia również podobne, tak pojawiła się Nikita ;) teraz ma 10 lat i też nie wiem kiedy to minęło?! :D
a teraz mam jeszcze Nikodema i mimo, że ma dopiero 14 miesięcy to ja już pytam dlaczego ten czas tak ucieka? :)
Pozdrawiam
Nikita - super pasuje do moich kryteriów, świetne jest! :) Widzę, ze Nikodem zaczyna się ta samą literką co imię córki. Jeśli spotkam kiedyś mojego księcia i doczekam drugiego dziecka to tez pójdę tym tropem, imię będzie na M. ;)
UsuńNo tak jakoś wyszło, że teraz mam Niki i Niko ;)
UsuńNo i tego księcia/ksieciunia w domu ;) którego i Tobie życzę :)
Śliczna od pierwszych chwil
OdpowiedzUsuńAch dzięki! :* Notka od lekarza przy badaniu kontrolnym jak wychodziłyśmy już z porodówki brzmiała: "Śliczna dziewczynka". ;)
UsuńWow, jako niemowlaczek wyglądała jak ucieleśnienie najsłodszych i najśliczniejszych bobasków. Czemu ja jej nie widziałam w reklamach???
OdpowiedzUsuń:D Kochana ależ nasłodziłaś! :P Do 4 roku życia Marissy mieszkałyśmy Niemczech może dlatego hihi. ;)
UsuńAle przecudne oczęta!!! Słodzinka.
OdpowiedzUsuńA swoją drogą podziwiam samodzielne wychowywanie dziecka. Jak widać należy się medal :) Marissa dumą mamusi :)